Zdecydowanie muszę przyznać, że wychowałam się na zupach. Praktycznie codziennie moja mama gotowała zupę na pierwsze danie. Ja również często je gotuję. Po pierwsze są tanie, po drugie generalnie zawierają dużo warzyw, po trzecie są bardzo pożywne i sycące. No i najważniejsze po czwarte możne je ugotować rano lub wieczorem poprzedniego dania, podgrzać i mieć idealny obiad w 10 minut po ciężkim dniu.
Dzisiaj pomysł na zupę kalafiorową. Jednak tym razem nie będzie to krem z kalafiora, a tradycyjna polska zupa, którą przygotować można w ekspresowym tempie 🙂
Zupa kalafiorowa z kładzionymi kluseczkami
Składniki:
- 1 kalafior
- marchewka
- pietruszka
- kawałek selera
- 2 średnie ziemniaki
- łyżka masła
- 2 l bulionu
- 3 ziarenka ziela angielskiego
- 2 liście laurowe
- 2-3 łyżki śmietany
- sól
Kładzione kluseczki:
- 2 jajka
- 6 łyżek mąki
- sól
Marchewkę, pietruszką, seler i ziemniaki cienko obieramy. Wszystko dokładnie myjemy. Marchewkę kroimy na plasterki, a pietruszkę i seler zostawiamy w całości. Ziemniaki kroimy w małą kostkę. Do garnka wrzucamy łyżkę masła i nasze warzywa. Chwilę je podsmażamy i zalewamy ok. 2 litrami wody. Dorzucamy liście laurowe, ziela angielskie i kostkę rosołową (jeśli ją dodajemy). Kalafiora dzielimy na małe różyczki i dorzucamy do gotującej się zupy. Gotujemy, aż warzywa będą miękkie (około 20-30 minut).
Do dużego kubka wbijamy jajka, solimy je i dodajemy mąkę. Mieszamy energicznie łyżką, aż ciasto będzie gładkie i pozbawione grudek. Jeśli chodzi o konsystencję to musi ono być dość zwarte i ciągnące. Jeśli wydaje się Wam, że jest zbyt gęste i nie możecie pozbyć się wszystkich grudek, dodajcie łyżkę lub dwie wody gazowanej.
Zmniejszamy ogień pod zupą, tak aby zupa tylko delikatnie „pyrkała”. Następnie zanurzamy łyżkę w zupie i nabieramy na brzeg mokrej łyżki odrobinę ciasta (wielkość zależy od naszych upodobań, ale pamiętajcie że ono jeszcze urośnie) i strząsamy do zupy. Znowu moczymy łyżkę i nabieramy ciasto i strącamy kluseczkę… i tak dalej… i tak dalej aż zużyjemy całe ciasto. Łyżkę moczymy, aby nasze kluseczki nie przywierały do niej. Przykrywamy zupę i gotujemy 2-3 minuty, tylko uwaga lubią wykipić. Zupę zabielamy śmietaną i podajemy.
Smacznego 🙂
Chyba wpadałam z wizytą do znajomej 😀
Zupa mnie skusiła. Też własnie gotują moją. zupa ” kapustowa” będzie !
Pozdrawiam serdeczenie
Kasia
Pysznie to wygląda, musze spróbować twojego przepisu. Uwielbiam kalafiorowa.