Długo zastanawiałam się jaki przepis wrzucić jako pierwszy. W końcu zdecydowałam się na deser. A konkretnie na babeczki. Przepis ten znalazłam na jednym z popularnych blogów o pieczeniu i trochę go zmodyfikowałam. Powód był prosty – osobiście nie przepadam za bardzo słodkimi deserami a w tych babeczkach prócz słodkiej bezy, cukier był także w nadzieniu oraz cieście. Liczę na to, że wam zasmakują. Mnie kupiły w całości, zwłaszcza, że jest to ciekawa i nietypowa wersja szarlotki:)
Mini szarlotki z malinami
Składniki na ciasto kruche:
- 3 żółtka
- 20 g cukru pudru
- opakowanie cukru waniliowego
- 150 g mąki pszennej
- 100 g masła
Składniki na nadzienie jabłkowe:
- 600 g jabłek
- 2 łyżki soku z cytryny (opcjonalnie)
- 1 łyżka masła
- 1 łyżeczka cynamonu (opcjonalnie)
Składniki na bezę:
- 3 białka
- 150 g drobnego cukru do wypieków
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka soku z cytryny
Ponadto:
- ok. 200 g malin
Ważne, aby wszystkie składniki były porządnie schłodzone
Wszystkie wyżej wymienione składniki zagniatamy ręcznie lub używając robota kuchennego. Następnie kiedy już jest dobrze zagniecione, formujemy kulkę, owijamy folią i wkładamy do lodówki na około 60 minut. Dzięki temu będzie nam łatwiej później wyklejać babeczki. W między czasie możemy przygotować foremki do babeczek. Można je wysmarować masłem i oprószyć mąką, ale nie jest to konieczne ponieważ nasze ciasto zawiera dość dużo tłuszczu i nie powinno być problemów z wyciągnięciem ich z foremek.
Kiedy już nasze ciasto jest dobrze schłodzone możemy przejść do wyklejania babeczek. Są na to dwa sposoby. Pierwszy: możemy rozwałkować cisto na grubość ok. 4 mm posypując je podczas wałkowania lekko mąką, następnie przekładamy je do babeczek. Drugi: po prosu wyklejanie babeczek ciastem, tak aby ciasto w każdym miejscu było mniej więcej równe. Osobiście wolę ten drugi sposób, jest co prawda bardzie pracochłonny, ale wtedy nie mamy odpadków z ciasta oraz formujemy sobie taką grubość na jaką mamy ochotę. Wkładamy nasze babeczki jeszcze raz do lodówki na 10-15 minut.
Następnie pieczemy je w temperaturze 190 – 200ºC przez około 10-15 minut tylko do momentu, kiedy nasze ciasto się zezłoci. Wyjmujemy i wystudzamy.
Jabłka obieramy, usuwamy gniazda nasienne i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Następnie wrzucamy garnka o grubym dnie. Jeśli chcemy możemy dodać sok z cytryny. Dodajemy masło ewentualnie cynamon i jeśli nasze jabłka są bardzo kwaśne możemy je dosłodzić (jednak nie zbyt dużo ponieważ ciasto i beza są słodkie). Chwilę gotujemy, tak by jabłka lekko zmiękły.
Białka ubijamy na sztywno. Dodajemy stopniowo cukier (łyżka po łyżce – jest to bardzo ważne,aby nasza beza wyszła) nie przestając ubijać na najwyższych obrotach. Nasza beza będzie gotowa kiedy masa będzie sztywna i błyszcząca, wtedy dodajemy mąkę ziemniaczaną i sok z cytryny i ubijamy jeszcze chwilę.
Do podpieczonych kruchych babeczek nakładamy nadzienie jabłkowe (ważne żeby było ciepłe). Na wierzchu każdej babeczki kładziemy 2-3 maliny. Masę bezową przekładamy do rękawa cukierniczego. Wyciskamy na każdą babeczkę dość dużą porcję bezy.
Pieczemy w temperaturze 160ºC przez około 30 minut lub do momentu kiedy nasza beza będzie krucha.
Smacznego:)