Kilka razy pisałam już o tym, że strasznie nie lubię nic wyrzucać ;/ Uwielbiam kombinować tak, aby w miarę możliwość wykorzystać wszystko do maksimum. Czasami taka kreatywność się opłaca i wychodzi coś wspaniałego i smacznego, a czasami, no cóż nie wychodzi i trzeba kombinować dalej 😉 Tym razem się poszczęściło i sami zobaczcie co z tego wyszło.
Na pewno niejednokrotnie mieliście podobną sytuację. Robicie kruche ciasto, majonez, albo inny przepis do którego potrzeba Wam kilka żółtek. No ale co z białkami? Fakt, faktem można je z powodzeniem wykorzystać do panierowania na przykład kotletów. Ale czy zastanawialiście się co jeszcze można z nich przygotować? Spróbujcie sami 😉
Chmurki z białek
Składniki:
- 4 białka
- ok 100 g mąki tortowej
- ok 100 g mąki ziemniaczanej
- sól
Dodatkowo:
- tłuszcz do smażenia
Rozgrzewamy tłuszcz. Ja do smażenia użyłam frytkownicy, ale z powodzeniem możecie zastąpić ją rozgrzanym w garnku tłuszczem. Tylko pamiętajcie temperatura musi być bardzo wysoka, aby chmurki szybko się usmażyły a nie nasiąkły za bardzo tłuszczem (minimum 170°C).
Białka ubijamy na sztywną pianę z dodatkiem soli. Przesiewamy do nich mąki i delikatnie mieszamy (za pomocą łyżki), aż składniki się połączą.
Na rozgrzany tłuszcz (u mnie we frytkownicy temperatura 190°C) wrzucamy ciasto, formując za pomocą dwóch łyżeczek chmurki. Po kilku minutach, jeśli jest to konieczne obracamy je na drugą stronę. Smażymy na złoty kolor. Czas zależy od sposobu smażenia i mocy urządzenia. Moje chmurki smażyły się około 6-7 minut (po 3 minuty z każdej strony).
Takie chmurki to wyśmienity i niebanalny dodatek do wszelkiego rodzaju sosów, zarówno tych mięsnych, jak i grzybowych.
Smacznego 😉
Świetne! Często zostawały mi białka i robiłam bezy, teraz mam alternatywę 😀 Zapraszam też do siebie po inspirację 😉
Dziękuję 😉
u mnie wciąż zalegają jakies białka! dziękuję za przepis, zapisuję sobie:)