Ostatnio w jednej z popularnych sieci sklepów, pojawiły się papryczki o tajemniczej nazwie PADRÓN. Oczywiście nie była bym sobą gdybym ich nie kupiła i ich nie spróbowała 😀
Papryczki Padrón (lub Padron) pochodzą z pięknego hiszpańskiego miasta o tej samej nazwie. Są małe i zielone. Mają słodki, lekko orzechowy smak. Co najciekawsze podobno średnio co dziesiąta papryczka jest ostra. Nam niestety nie udało się na nie trafić 😉 Tak czy siak są bardzo dobre i stanowią świetną przekąskę. Hiszpanie podają je jako tapas. Najchętniej podają je smażone na oliwie i hojnie oprószone solą.
Ja poszłam w trochę inne smaki i nadałam temu klasycznemu hiszpańskiemu tapas lekko azjatyckiej nuty 😀
Papryczki Padrón w azjatyckim sosie
Składniki:
- papryczki padrón (u mnie około 200 g)
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- sezam
- sól
Sos:
- 2 łyżki oleju sezamowego lub oliwy (u mnie oliwa z chili)
- 1 łyżka majonezu
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżeczka miodu
- 1 łyżeczka sosu chili (u mnie sos sriracha)
- 1 łyżeczka soku z cytryny
W misce dokładnie łączymy ze sobą wszystkie składniki na sos.
Papryczki myjemy i dobrze osuszamy przed smażeniem. Na patelce rozgrzewamy oliwę z oliwek i wrzucamy nasze papryczki. Ważne jest żeby każda z papryczek dotykała dna patelni, jeśli macie ich dużo, smażcie je w dwóch partiach. Papryczki smażymy obracając je co jakiś czas aby równomiernie się wysmażyły z każdej strony. Mają się zarumienić. Pod koniec smażenia oprószamy je lekko solą.
Gotowe papryczki przerzucamy do miski z sosem, dokładnie wszystko mieszamy i przekładamy na talerz. Przed podanie obsypujemy sezamem.
Smacznego 😉