Skrzydełka obok karkówki, to jedno z najczęściej grillowanych mięs. Dzisiejszy przepis to grillowa klasyka. Skrzydełka w miodowo-pikantnej marynacie mają dużo fanów. Ja również je uwielbiam. Najfajniejszy w nich jest ten balans pomiędzy słodkim i pikantnym smakiem. Przepis zawiera tylko spis przypraw, których proporcje każdy powinien dopasować do swojego podniebienia 😉
Patrząc na zdjęcie ktoś mógłby powiedzieć, że są spalone 😀 Nic podobnego 🙂 bo ja właśnie takie skrzydełka lubię najbardziej 😛
Grillowane skrzydełka w miodowo-pikantnej marynacie
Składniki:
- 1 kg skrzydełek z kurczaka
- 4 łyżki oleju
- 2 łyżki miodu
- 1 łyżka sosu sojowego
- 2 ząbki czosnku
- 2 liście laurowe
Przyprawy:
- 1 łyżka papryki słodkiej
- 1 łyżka papryki ostrej
- 1 łyżka czosnku granulowanego
- 1 łyżka tymianku
- 1 łyżka oregano
- 1 łyżka curry
- 1 łyżka mielonego ziela angielskiego (opcjonalnie)
- 1 niecała łyżeczka pieprzu cayenne
- pieprz
- sól
Skrzydełka dokładnie myjemy i osuszamy. W misce łączymy wszystkie przyprawy, dodajemy olej, miód i sos sojowy. Wszystko dokładnie mieszamy. Tak przygotowaną marynatą dokładnie nacieramy skrzydełka. Dorzucamy liście laurowe i lekko rozgniecione ząbki czosnku – nie musimy ich obierać, chodzi tylko o to aby oddały one swój aromat. Miskę przykrywamy folią spożywczą i odkładamy do lodówki na 3-4 godziny. Po tym czasie wyrzucamy ząbki czosnku i liście laurowe.
Grillujemy na rozgrzanym grillu z obu stron, często odwracając, aż skrzydełka będą miękkie.
Podajemy z grillowanym chlebem i dipami, np. czosnkowym lub tzatzykami.
Smacznego 😉