Do przepisu na domowe bułki na hamburgery podchodziłam trzy razy 😀 Dwa pierwsze skończyły się totalną klapą. Głównym powodem były złe proporcje, w jednym zbyt dużo mąki, w drugim zbyt dużo mleka. Ale jak to mówią do trzech razy sztuka 😉 Tym razem trafiłam na przepis idealny! Bułki są lekkie i puszyste. Wprost idealne do hamburgerów.
Ostatnio w modzie są także minihamburgery, w których dosłownie się zakochałam i to właśnie one skłoniły mnie do przygotowania tych bułeczek. Przepis zapewnie pojawi się wkrótce 😉
Domowe bułki na hamburgery
Składniki:
- 3 szklanki mąki (około 540 g)
- szklanka ciepłego mleka (250 ml)
- 20 g świeżych drożdży
- 1 łyżka cukru
- 2 łyżki masła
- 1 jajko
- sól
Dodatkowo:
- 1 żółtko
- 2 łyżki mleka
- sezam
Drożdże zasypujemy cukrem i dokładnie rozcieramy aż się rozpuszczą. Dodajemy do nich dwie łyżki mleka, mieszamy i odstawiamy na około 10 minut, żeby zaczęły pracować.
Do miski przesiewamy mąkę. Dodajemy roztopione masło, jajko, sól i rozpuszczone drożdże. Ciasto dokładnie wyrabiamy stopniowo dodając ciepłe mleko. Ma ono mieć gładką konsystencję. Ja użyłam do tego robota i wyrabiałam ciasto około 5 minut. Gotowe przekładamy do miski, oprószamy mąką, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na około godzinę do wyrośnięcia. Powinno co najmniej podwoić swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto chwilę zagniatamy, pozbywając się pęcherzy powietrza. Formujemy bułki, ich wielkość zależy od Was. Układamy je na wyłożonej papierem do pieczenia blasze, każdą lekko spłaszczając dłonią. Przykrywamy i pozostawiamy na około 45-50 minut do kolejnego podrośnięcia.
Rozkłócamy jajko z mlekiem i smarujemy dokładnie wyrośnięte bułeczki. Każdą obsypujemy sezamem.
Pieczemy w dobrze nagrzanym piekarniku (180°C z termoobiegiem, bez termoobiegu 210°C) około 15 minut. Gotowe bułki powinny mieć piękny złoty kolor (zwłaszcza od spodu).
Pamiętajcie, żeby kroić je dopiero po całkowitym wystudzeniu.
*** Z tego przepisy możemy również przygotować bułeczki w wersji mini, które będą idealne jako koreczki na imprezie. Gotowe ciasto rozwałkowujemy na średniej grubości placek. Z niego wykrawamy za pomocą kieliszka malutkie bułeczki. Następnie postępujemy tak jak w przypadku zwykłych bułek, czyli ostawiamy je do wyrośnięcia (wystarczy 20 minut), smarujemy jajkiem z mlekiem i posypujemy sezamem. Pieczemy również w 180°C z termoobiegiem (210°C bez termoobiegu) przez około 12-15 minut do zezłocenia.
Smacznego 😉
A oto efekt końcowy 😀
A oto bułeczki w wersji mini 😉