Święta zbliżają się dużymi krokami. Dla mnie oprócz przepysznych i wyjątkowych dań, to przede wszystkim magia związana z przygotowaniami. Większość ludzi za tym nie przepada, ale ja uwielbiam to krzątanie się w kuchni. Razem z mamą co roku pieczemy przynajmniej 5 różnych ciast, ponieważ cała rodzina czeka, aby dostać z każdego kawałek XD Są to dni kiedy w kuchni wyjątkowo pachnie, aromaty mieszają się i tworzą tą jedyną w swoim rodzaju atmosferę. Nie wiem jak u Was ale u mnie są takie ciast, których nie pieczemy przez cały rok, dzięki temu zyskują ten niepowtarzalny smak.
Klasyką świątecznych wypieków oczywiście są pierniki i serniki, ale u mnie w domu zawsze na święta pojawia się ciasto z masą chałwową.
Chałwa to jeden z tych produktów, który wbrew pozorom, bardzo kojarzy mi się ze świętami Bożego Narodzenie. Generalnie nie używam jej przez cały rok, stąd też jej wyjątkowy, świąteczny charakter. Każdy ma taki swój rodzinny przepis, taki „must have” na święta. Dla mnie jest to właśnie ciasto z chałwą.
Biszkopt z masą chałwową
Biszkopt cappuccino:
- 5 jajek
- 4 łyżki mąki pszennej
- 1 łyżka cappuccino o smaku czekoladowym
- 5 łyżki cukru
- pół łyżeczki proszku do pieczenia (nie jest konieczny, ale dzięki niemu będziemy pewni, że biszkopt nam wyrośnie)
- opakowanie cukru wanilinowego
Nasącz:
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
Masa chałwowa:
- 300 g masła (w temperaturze pokojowej)
- 2 łyżki cukru pudru
- 250 g chałwy
- szklanka śmietany kremówki 30% lub 36%
- łyżeczka dowolnego alkoholu (np. likieru kawowego)
Dodatkowo:
Przygotowania rozpoczynamy od biszkoptu. Rozdzielamy żółtka od białek. Białka ubijamy na sztywną pianę. Do ubitych białek dodajemy ŁYŻKA PO ŁYŻCE (to bardzo WAŻNE) cukier i cukier wanilinowy, cały czas ubijając. Do jednolitej piany z cukrem dodajemy po jednym żółtku, za każdym razem dobrze ubijając. Na samym końcu do dobrze wymieszanego ciasta przesiewamy przez sitko mąkę i cappuccino, mieszamy mikserem na najniższych obrotach nie za długo, tylko do momentu połączenia składników. Ciasto wylewamy do formy (33×22 cm) i pieczemy w 180° z termoobiegiem do tzw. suchego patyczka. Biszkopt z 5 jajek powinien być gotowy po około 20 – 25 minutach, ale wszystko zależy od mocy piekarnika. Biszkopt najlepiej przygotować dzień wcześniej, wtedy dużo lepiej się go kroi.
Masło ucieramy z cukrem na puszystą masę. Dodajemy do niej pokruszoną chałwę i chwilę miksujemy. W osobnej misce ubijamy śmietankę. Następnie dodajemy ją do masy chałwowej wraz z łyżeczką alkoholu i krótko ucieramy, tylko do połączenia składników.
Ciasto kroimy wzdłuż na dwie równe połowy. Środek biszkoptu (zarówno górę jak i dół) nasączamy rozpuszczoną kawą z cukrem w 1/4 szklanki gorącej wody. Osobiście bardzo nie lubię kiedy ciasto jest aż mokre od pączu, więc używam go w minimalnej ilości. Spód ciasta smarujemy większą połową masy (około 2/3), przykrywamy drugą częścią ciasta i pokrywamy je pozostałą masą. Całość dekorujemy karmelem z Delecty.
Smacznego 😉
Przepis bierze udział w konkursie Delecta – „Przepis na wypiek… ot tak… prosto z serca”
P.S. Po raz pierwszy w życiu udało mi się coś wygrać! Bardzo dziękuję firmie Delecta za paczkę. Znalazły się w niej same cudowne produkty, które jeszcze bardziej zachęciły mnie do pieczenia 😀 Więc wypatrujcie wkrótce nowych pomysłów na słodkości.