Sałatka z kurczakiem z sosem miodowo-musztardowym

Moja dzisiejsza propozycja to sałatka, która sprawdza się idealnie jako danie na kolację jeśli mają do Was wpaść goście. Składniki są proste i powszechnie dostępne. Dodatkowo generalnie większość z nas je lubi. Całość dopełnia lekko słodki sos. Sałatka jest sycąca, zdrowa i niedroga. Spróbujcie koniecznie 🙂

salatka-z-kurczakiem_03

Sałatka z kurczakiem z sosem miodowo-musztardowym

Składniki:

  • podwójna pierś z kurczaka
  • opakowanie mixu sałat ze szpinakiem
  • puszka kukurydzy
  • ogórek szklarniowy
  • około 200 g sera typu feta
  • pieczywo na grzanki (najlepiej bułki z ziarnami)
  • ząbek czosnku

Marynata:

  • 2 łyżki oliwy lub oleju
  • łyżeczka papryki słodkiej
  • łyżeczka papryki ostrej
  • łyżeczka czosnku granulowanego
  • chilli
  • pół łyżeczki curry
  • pieprz
  • sól

Sos musztrdowo-miodowy:

  • 5 łyżek oliwy z oliwek
  • 1,5 łyżki ostrej musztardy
  • 1 duża łyżka płynnego miodu
  • 1 łyżka soku z cytryny (opcjonalnie octu winnego)
  • pół łyżeczki suszonego majeranku
  • pół łyżeczki suszonego oregano
  • świeżo mielony pieprz
  • sól

Kurczaka czyścimy z błonek i kroimy w drobną kostkę. Doprawiamy przyprawami i oliwą lub olejem. Proporcję przypraw możecie modyfikować w zależności od Waszego gustu. Mięso smażymy na dobrze rozgrzanej patelce, aż mięso się zarumieni. Upieczonego kurczaka przekładamy do miski i pozostawiamy do wystudzenia. Patelni nie myjemy, bo będziemy smażyć na niej grzanki.

Pieczywo kroimy w drobną kostkę. Smażymy je na patelce po kurczaku, dzięki temu nabiorą jego aromatu. Do smażonych grzanek dorzucamy rozgnieciony, nieołupiony ząbek czosnku. Co jakiś czas mieszamy grzanki, aby wysuszyły się równomiernie. Kiedy wszystkie będą chrupiące pozostawiamy je do wystudzenia.

Ogórka myjemy, obieramy jeśli jest taka potrzeba i kroimy na plasterki. Kukurydzę dobrze odcedzamy. Ser kroimy w drobną kostkę.
W dużej, najlepiej przeźroczystej misce układamy całą sałatę, następnie warstwę ogórka, kukurydzy i kurczaka. Mięso posypujemy serem.

Najprostszym i najszybszym sposobem na przygotowanie tego sosu jest umieszczenie wszystkich produktów w słoiku. Następnie słoik zakręcamy i potrząsamy nim energicznie kilka razy, aż składniki się połączą. Tak przygotowanym sosem polewamy sałatkę.

Bezpośrednio przed podaniem posypujemy grzankami, aby nie nawilgły.

Smacznego 😉

salatka-z-kurczakiem_02

salatka-z-kurczakiem

Club sandwich, czyli kanapka klubowa z sadzonym jajkiem

Kanapka zwykle kojarzy nam się z nudą :/ Wiadomo jeśli nie mamy czasu jest to najszybszy i najprostszy sposób na przygotowanie jedzenia. Ale nawet zwykłą kanapkę można zamienić w ciekawe danie. Bardzo popularną amerykańską klasyką jeśli chodzi o kanapki jest club sandwich, czyli kanapka klubowa.

Jej podstawą jest chleb tostowy. W środku znajduje się pieczony lub gotowany filet z kurczaka, plasterki soczystego pomidora, chrupiący bekon i sałata. Całość uzupełnia majonez.

Kanapka na pewno nie jest fit, ale jest pyszna!

Nieszczególnie przepadam za chlebem tostowym (no chyba że jest on zgrillowany z serem w środku ;)) i uważam, że nasze polskie pieczywo jest po prostu genialnie i bardzo smaczne, dlatego do mojej wersji kanapki klubowej użyłam kajzerki. Dodałam do niej także plasterki awokado i sadzone jajko. Można powiedzieć, że jest to wersja na bogato XD

club-sandwich

Club sandwich, czyli kanapka klubowa z sadzonym jajkiem

Składniki:

  • upieczony filet z kurczaka
  • kajzerka
  • 2 plasterki boczku
  • liście sałaty
  • 2 plasterki pomidora
  • 2-3 plasterki awokado
  • 2 łyżeczki majonezu*
  • jajko sadzone

Filet z kurczaka kroimy na plasterki. Na dobrze rozgrzanej patelni smażymy boczek. Sałatę myjemy i osuszamy.

Przekrojoną kajzerkę możemy przyrumienić na patelce na której smażyliśmy boczek i jajko. Dzięki temu nabierze więcej smaku. Na bułce układamy liście sałaty, kurczaka, którego smarujemy majonezem, plasterki boczku, awokado, pomidora, jajko i przykrywamy kajzerką.

Kanapkę podajemy spiętą wykałaczką.

Smacznego 😉

* jeśli nie lubicie zwykłego majonezu, albo chcecie chociaż trochę „odchudzić” Wasz kanapkę możecie przygotować majonez z awokado.

Paszteciki drożdżowe z królikiem

Paszteciki to danie, które dość często gości u mnie na stole, głównie ze względu na to, że mój chłopak je uwielbia 🙂 Podane w towarzystwie czerwonego barszczu będą idealną propozycją na obiad.

Ten przepis jest świetne głównie ze względu na to, że do farszu można wykorzystać praktycznie wszystko. Może to być, tak jak w moim przypadku, specjalnie przygotowany królik, może to być inne mięso pozostałe nam z rosołu, świetnie sprawdzi się również farsz pieczarkowy. Jak widzicie jest to kolejny przepis z serii jak wykorzystać resztki 😉

paszteciki

Paszteciki drożdżowe z królikiem

Składniki:

Ciasto:

  • 2 szklanki mleka
  • 3 jajka
  • około 5 szklanek mąki
  • 200g masła w temperaturze pokojowej
  • 40 g świeżych drożdży
  • łyżka cukru
  • pół łyżki soli

Farsz:

  • mięso z tuszy jednego królika (lub około 1 kg innego mięsa)
  • 2 marchewki
  • 1 pietruszka
  • pół średniego selera
  • gałązka selera naciowego (opcjonalnie)
  • 1-2 gałązki lubczyku (opcjonalnie)
  • 5-6 ziaren ziela angielskiego
  • 2-3 liście laurowe
  • 5-6 ziaren pieprzu
  • jajko
  • pieprz
  • sól

Dodatkowo:

  • mąka po podsypania blatu
  • rozkłócone jajko

Rozpoczynamy od ugotowania królika, ponieważ musi on wystygnąć. Mięso z królika zalewamy dużą ilością wody, tak aby przykryła całe mięso. Dodajemy obrane warzywa, zioła, ziele angielskie, liście laurowe, pieprz i sól. Gotujemy na średnim ogniu do momentu, aż mięso będzie miękkie. Po tym czasie mięso wyciągamy i pozostawiamy do całkowitego wystudzenia. Z powstałego bulionu możecie przygotować barszcz czerwony. Wystarczy, że dodacie kilka buraczków i przyprawy.

Mleko podgrzewamy, ma ono być ciepłe ale nie gorące. Gorące mleko sprawi, że ciasto nie urośnie!

Do kubka wsypujemy cukier i dodajemy drożdże. Całość mieszamy, aż drożdże się rozpuszczą i bedą płynne. Dodajemy do nich około 3-4 łyżki mleka. Dokładnie mieszamy i pozostawiamy rozczyn na 10 minut, aby zaczął pracować i urosną.

Do miski przesiewamy mąkę. Dodajemy ciepłe mleko, jajka, sól i wyrośnięty rozczyn. Dobrze wyrabiamy ciasto, aż będzie jednolite i będzie odchodzić od ręki. Jeśli chodzi o konsystencję to ciasto generalnie jest dość luźnie, wiec nie dosypujcie zbyt dużo mąki, bo takie właśnie ma być. Miskę z ciastem przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na około godzinę, aż podwoi swoją objętość.

W czasie kiedy ciasto wyrasta możemy dokończyć przygotowanie farszu. Mięso oddzielamy od kości i drobno mielimy. Do farszu możemy dodać ugotowaną i zmieloną marchewkę. Opcjonalnie można także dodać posiekaną świeżą natkę pietruszki. Mięso z marchewką dokładnie mieszamy i dodajemy jajko. Doprawiamy solą, pieprzem i dokładnie mieszamy.

Wyrośnięte ciasto przekładamy na podsypany mąką blat. Dodajemy pokrojone na mniejsze kawałki masło i wyrabiamy je ponownie, aż masło się rozpuści.

paszteciki_05

Można do tego użyć wałka i postępować podobnie jak w przypadku ciasta francuskiego, czyli układamy na środku ciasta pokrojone masło, składamy boki do środka, wałkujemy, znowu składamy, wałkujemy i tak do momentu aż masło się rozpuści.

paszteciki_06

paszteciki_04

Dzielimy je na trzy części, aby łatwiej było je rozwałkować. Każdy kawałek rozwałkowujemy (wierzch możemy obsypać mąką, aby łatwiej było go rozwałkować). Za pomocą talerzyka wykrawamy kółka (u mnie o średnicy 15 cm), które później dzielimy na osiem równych trójkątów.

paszteciki_07

Na końcu każdego z nich umieszczamy łyżeczkę farszu i zwijamy tworząc rogalik. Układamy je na włożonych papierem do pieczenia blachach i każdy z nich smarujemy rozkłóconym jajkiem. Pieczemy w 180°C do momentu aż rogaliki nabiorą brązowego koloru (zwłaszcza ich spód).

paszteciki_1

Moje były gotowe po 30 minutach, ale były małe.

Najlepiej smakują podane z czerwonym barszczem. Są pyszne zarówno na ciepło i na zimno.

Smacznego 🙂

paszteciki_2

Smażone kopytka z bryndzą

Niedawno na targu kupiłam prawdziwą bryndzę. Oczywiście wykorzystałam ją w dużej mierze do kanapki, ale zostało mi trochę i zastanawiałam się jak ją kreatywnie wykorzystać. I wpadłam na pomysł kopytek. Bo skoro są takie pyszne z twarogiem to czemu by nie spróbować z bryndzą. Później stwierdziłam, że wrzucę je do frytkownicy. No i powiem Wam efekt mnie zaskoczył!!! Były przepyszne! Smażone kopytka z bryndzą na pewno jeszcze nie raz pojawią się u mnie na stole.

Są ciekawym zamiennikiem ziemniaków, czy zwykłych klusek śląskich. Wprost idealne do sosu mięsnego.

kopytka_smazone

Smażone kopytka z bryndzą

Składniki:

  • 250 g bryndzy
  • 3-4 ugotowane ziemniaki (mniej więcej tyle samo co bryndzy)
  • łyżka mąki ziemniaczanej
  • 2-3 łyżki mąki tortowej
  • jajko
  • sól

Ziemniaki przeciskamy przez praskę. W misce dokładnie łączymy bryndzę z ziemniakami. Dodajemy mąki, jajko i sól. Krótko wyrabiamy na jednolite ciasto. Ciasto dzielimy na 3 kawałki i z każdego z nich forujemy wałek, który następnie spłaszczamy i kroimy pod kątem na niewielkie kawałki (dokładnie tak jak w przypadku kopytek).
Tak przygotowane kopytka smażymy w bardzo wysokiej temperaturze w dużej ilości oleju (ja użyłam do tego frytkownicy nagrzanej do 180-190°C) około 4-5 minut, aż będą zarumienione.

Podajemy od razu po upieczeniu.

Smacznego 🙂

smazone_kopytka1

Bułeczki z suszonymi pomidorami

Mięciutkie, pyszne, pełne smaku, wilgotne, ziołowe… Oj dużo można by pisać o smaku tych bułeczek. Jedno jest jednak pewne są po prostu przepyszne! Smakują wspaniale zarówno bez dodatków, jak i z szynką, czy serem żółtym.

Jeśli się skusicie na pewno zakochacie się w nich 😉

Bułeczki z suszonymi pomidorami1

Bułeczki z suszonymi pomidorami

Składniki:

  • 500 g mąki
  • 300 ml ciepłego mleka
  • 40 g roztopionego masła
  • 20 g świeżych drożdży
  • 2 łyżeczki cukru
  • 1 jajko
  • około 100 g miękkiego masła
  • 1-2 ząbki czosnku
  • 1 łyżka świeżo posiekanej natki pietruszki
  • 1 łyżka świeżo posiekanego koperku
  • 1 łyżka świeżo posiekanych innych ziół ( u mnie przede wszystkim bazylia, szałwia i oregano)
  • 5-6 suszonych pomidorów
  • sól

Pamiętajcie, że mleko musi być ciepłe, ale nie gorące. Gorące mleko sprawi, że ciasto nie urośnie!

Do kubka wsypujemy cukier i dodajemy drożdże. Całość mieszamy, aż drożdże się rozpuszczą i bedą płynne. Dodajemy do nich 1 łyżkę mąki i 3 łyżki mleka. Dokładnie mieszamy i pozostawiamy rozczyn na 10 minut, aby zaczął pracować.

Przesiewamy mąkę do miski. Dodajemy resztę mleka, wyrośnięty rozczyn, przestudzone masło i sól. Dokładnie zagniatamy ciasto, aby było miękkie i elastyczne. Posypujemy górę mąką, miskę przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 1 godzinę.

Po tym czasie ciasto powinno wyrosnąć i podwoić swoją objętość. Wtedy wyrośnięte ciasto kroimy na mniejsze części (takie jakiej wielkości chcecie bułeczki). U mnie było to 12 kawałków. Każdy kawałek formujemy na okrągłą bułeczkę i odstawiamy na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce. Gotowe bułeczki przykrywamy ścierką i pozostawiamy na kolejne 30 minut do ponownego wyrośnięcia.

W między czasie kiedy nasze bułeczki rosną możemy zająć się przygotowaniami masła. Do masła (najlepiej wyciągnąć je z lodówki 2-3 godziny wcześniej, aby było miękkie) dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, drobno posiekane zioła i drobno pokrojone suszone pomidory. Doprawiamy odrobiną soli i dokładnie mieszamy.

Górę wyrośniętych bułeczek nacinamy (najlepiej sprawdzą się tutaj nożyczki) tak aby powstało zgłębienie do którego nakładamy przygotowane masło. Każdą z nich dokładnie smarujemy roztrzepanym jajkiem.

Piekarnik nagrzewamy do 180°C i pieczemy około 20 minut. Mają być chrupiące i złote. Spód z każdej bułeczki powinien być lekko brązowy. Pozostawiamy do przestudzenia.

Smacznego 😉

Bułeczki z suszonymi pomidorami

Bułeczki z suszonymi pomidorami2


Zdrowsza drożdżówka

Ajwar

Jako, że na straganach królują teraz warzywa do przetworów, nie mogłam się powstrzymać przed przygotowaniem ajwaru. Przygotowałam go w wersji pikantnej 😉 Ale jeśli nie lubicie pikantnych sosów to zmniejszcie ilość ostrych papryczek.  Ajwar to warzywna pasta/sos bardzo popularny na Bałkanach. Oczywiście w każdym kraju przepisy różnią się między sobą dodatkami lub kolorem sosu, ale jedno pozostaje bez zmian – BAKŁAŻAN.

Zastanawiacie się do czego można wykorzystać ten sos? Otóż generalnie ogranicza Was tylko wyobraźnia! Ja używam go przede wszystkim do makaronu, czy ryżu, aby przygotować szybki obiad. Genialnie sprawdza się jako dodatek do grilla, mięsa, serów, czy warzyw. Czasami dodaję go do lecza lub smaruje nim roladki z kurczaka lub schaby 🙂

Jak widzicie macie szeroki wachlarz możliwości. Nie pozostaje Wam nic innego tylko iść na zakupy  i przygotować ajwar.

ajwar

Ajwar

Składniki:

  • 2 bakłażany
  • 2 kg czerwonej papryki
  • 6 ostrych papryczek
  • 3-4 ząbki czosnku
  • 2 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 3 łyżki oliwy
  • 2 łyżki octu balsamicznego
  • 2 łyżki cząbru
  • 2 łyżeczki słodkiej papryki
  • pieprz
  • sól

Bakłażany kroimy wzdłuż na dwie połówki i układamy na papierze do pieczenia skórą do góry. Papryki również kroimy wzdłuż na dwie połówki i usuwamy z nich gniazda nasienne. Układamy je koło bakłażanów również skórką do góry. Warzywa pieczemy w 200°C przez około 30 minut, aż bakłażany będą miękkie, a skórka papryki sczernieje. Upieczoną paprykę wkładamy do woreczka foliowego, zamykamy i pozostawiamy na 10 minut. Bakłażany i papryki obieramy ze skórki.

W dużym garnku rozgrzewamy 3 łyżki oliwy i wrzucamy na nią przeciśnięty przez praskę czosnek, chwilę smażymy. Dodajemy obrane bakłażany i paprykę. Kroimy ostre papryczki i dorzucamy do garnka. Całość blendujemy na gładką pastę. Doprawiamy koncentratem pomidorowym, solą, pieprzem, cząbrem, octem i papryką słodką. Stawiamy na średnim ogniu, gotujemy przez około 40 minut mieszając od czasu do czasu, aż nasza pasta zgęstnieje.

Przekładamy do wyparzonych, dobrze osuszonych słoików i dobrze zakręcamy.

Słoiki umieszczamy w garnku z wodą i pasteryzujemy przez 25 minut od momentu zagotowania. Słoiki wyciągamy z wody, dokręcamy i stawiamy do góry dnem pozostawiając do wystudzenia.

Smacznego 😉

ajwar1


Warzywa psiankowate 2016
Róbmy przetwory 2016Warzywa psiankowate 2016

Chinkali z mięsem

Dzisiaj po raz kolejny wracamy do gruzińskich smaków. Tym razem są to chinkali. To pierożki, które w oryginale przygotowuje się z surowej mielonej jagnięciny lub baraniny w kształcie sakiewki. Charakterystyczne dla nich jest to, że po przegryzieniu ze środka wypływa pyszny i aromatyczny bulion. Oprócz wersji mięsnej istnieje także wersja wegetariańska, której farsz to słony ser (podobny do naszego bundzu).

Ja postanowiłam przygotować wersję mięsną – wołowo-wieprzową. Farsz doprawiłam rosołem i dużą ilością zieleniny. Wyszły pyszne! W porównaniu do tradycyjnych pierogów są bardziej soczyste, no i ten pyszny bulion, który wypływa ze środka… Pycha!

chinkali1

Chinkali z mięsem

Składniki:

Ciasto:

  • 300 g mąki pszennej
  • 1 jajko
  • 100 ml letniej wody
  • 2 łyżki oliwy
  • sól

Farsz:

  • 250 g mięsa mielonego wieprzowo-wołowego
  • 2 ząbki czosnku
  • pęczek koperku
  • pęczek natki pietruszki
  • 150 ml bulionu
  • pieprz
  • sól

Najpierw przygotowujemy farsz. Do mielonego mięsa dodajemy drobno posiekane zioła(trochę natki zostawiamy do dekoracji), przeciśnięty przez praskę czosnek. Dodajemy bulion i dobrze mieszamy. Doprawiamy solą, pieprzem i wyrabiamy.
Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy jajko, sól, oliwę. Powoli wyrabiamy stopniowo dodając letniej wody. Ciasto wyrabiamy, aż będzie elastyczne i gładkie, ale nie wilgotne. Gotowe ciasto cienko rozwałkowujemy tak jak na pierogi. Szklanką wycinamy krążki, na środek nakładamy łyżkę farszu i sklejamy je na górze formując z nich sakiewkę. Końcówkę lekko zakręcamy.
Pierożki gotujemy w dużej ilości wody. Wrzucamy je na osoloną wrzącą wodę i gotujemy przez około 2 minuty od wypłynięcia.
Możemy je podawać oprószone pieprzem i natką.

Smacznego 😉

chinkali

Tort Ferrero Rocher

Dzisiaj mija dokładnie rok od pierwszego wpisu. Tak więc mój blog ma już roczek 🙂

Korzystając z okazji dziękuję Wam za tem wspólny rok. Mam nadzieję, że nadal chętnie będziecie odwiedzać moją stronę i będziecie czerpać z niej inspiracje.

Z okazji urodzin bloga postanowiłam upiec tort. Tort inspirowany jest popularną pralinką Ferrero Rocher. Jeśli chodzi o przepis to inspirowałam się kilkoma różnymi przepisami z których wybrałam to co najlepsze. Dodatkowo zrezygnowałam z orzechów laskowych ponieważ jestem na nie uczulona. Oczywiście jeśli je lubicie możecie ich użyć, ja zastąpiłam je płatkami migdałowymi.

tort1

Tort Ferrero Rocher

Składniki:

Ciemny biszkopt:

  • 5 jajek
  • 5 łyżek cukru
  • 5 łyżek mąki
  • opakowanie cukru wanilinowego
  • 2 łyżki kakao
  • pół łyżeczki proszku do pieczenia

Beza czekoladowo-migdałowa:

  • 4 białka
  • 3/4 szklanki cukru
  • opakowanie cukru wanilinowego
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 30 g startej na tarce gorzkiej czekolady
  • 2 opakowania wafelków z kremem kakaowym typu Grześki (każde po 34g)
  • szklanka pokruszonych płatków migdałowych

Krem Rocher:

  • 500 g serka mascaropne
  • 350 g nutelli
  • 80 g gorzkiej czekolady rozpuszczonej w kąpieli wodnej i przestudzonej

Dodatkowo:

  • 1 łyżka przegotowanej wody
  • 2 łyżki likieru czekoladowego
  • 4 pokruszone słodkie wafelki do lodów
  • płatki migdałów

Do przygotowania biszkoptu i bezy użyłam okrągłej tortownicy o średnicy 26 cm.

Rozdzielamy żółtka od białek. Białka ubijamy na sztywną pianę. Do ubitych białek dodajemy ŁYŻKA PO ŁYŻCE (to bardzo WAŻNE) cukier i cukier wanilinowy, cały czas ubijając. Do jednolitej piany z cukrem dodajemy po jednym żółtku, za każdym razem dobrze ubijając. Na samym końcu do dobrze wymieszanego ciasta przesiewamy przez sitko mąkę, proszek do pieczenia, kakao i mieszamy mikserem na najniższych obrotach nie za długo, tylko do momentu połączenia składników. Ciasto wylewamy do formy i pieczemy w 180° z termoobiegiem do tzn. suchego patyczka. Biszkopt powinien być gotowy po około 15-20 minutach, ale wszystko zależy od mocy piekarnika. Po upieczeniu, aby biszkopt nie opadł, rzucamy nim z wysokości około 50 cm na płaską powierzchnię i pozostawiamy do wystudzenia.

Białka ubijamy na sztywno. Dodajemy do nich cukier ŁYŻKA PO ŁYŻCE po każdej łyżce cały czas dobrze miksując. Następnie dodajemy cukier wanilinowy i również dobrze miksujemy. Pod koniec dodajemy mąkę ziemniaczaną i miksujemy. Do tak przygotowanej bezy dodajemy pokruszone wafelki, czekoladę i płatki migdałowe. Całość delikatnie mieszamy za pomocą szpatułki/łyżki. Masę bezową przekładamy do wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy. Pieczemy ją w 150°C przez około godzinę. Powinna być przyrumieniona i krucha. Upieczoną bezę pozostawiamy do wystygnięcia.

Serki mascarpone muszą być dobrze schłodzone przed rozpoczęciem przygotowań.

W misce umieszczamy mascarpone i nutellę. Miksujemy tylko chwilę, do połączenia składników. Dodajemy przestudzoną czekoladę i całość miksujemy przez chwilę do uzyskania gładkiej i gęstej masy. Tak przygotowany krem wkładamy na chwilę do lodówki, aby się schłodził.

Wodę i likier mieszamy i przygotowujemy nasącz.

Biszkopt dzielimy na dwie połowy. Jedna z nich posłuży nam za spód. Obie części biszkoptu pączujemy (ja używam do pączowania niewielkiej ilości płynu, ponieważ nie lubię kiedy ciasto jest „mokre”, więc pączuję głównie boki i lekko środek). Krem dzielimy na 3 części. Następnie spód smarujemy 1/3 kremu, na tej warstwie umieszczamy bezę, smarujemy ją kolejną częścią masy i układamy na nim drugą część biszkoptu. Górę tortu i boki smarujemy resztą masy. Do dekoracji boków używamy pokruszonych wafelków do lodów. Wierzch dekorujemy płatkami migdałowymi.

Tort wkładamy do lodówki aby stężał, najlepiej na kilka godzin.

Smacznego 😉

kawałek tortu

tort

Sałatka Chili Con Carne

Ta sałatka inspirowana jest meksykańskim daniem Chili Con Carne. Idealna na każdą imprezę. Jest przepyszna i wygląda fenomenalnie! Przepis znalazłam kiedyś przypadkiem na jakimś blogu, przeczytałam składniki i pomyślałam, że może być naprawdę bardzo dobra. No i się nie myliłam!!!  Ten przepis jest ostatnio numerem jeden jeśli chodzi o sałatki na jakieś uroczystości rodzinne. Dodatkowo powiem Wam, że chyba jeszcze nigdy nie doczekała drugiego dnia! Zawsze zostaje zjedzona w całości w ten sam dzień kiedy ją przygotuję 🙂

Proszę niech Was nie przeraża wizja dodania mleka do mięsa mielonego! Ten trick w jednym ze swoich programów pokazywał Pascal Brodnicki. Mnie też w pierwszej chwili wmurowało, ale spróbowałam i teraz za każdym razem kiedy robię mięso mielone, czy do tej sałatki, czy do spaghetti zawsze dodaję mleko. Mięso dzięki temu jest dużo bardziej soczyste i sypkie, nie skleja się w takie wielkie kule XD

sałatka

Sałatka Chili Con Carne

Składniki:

  • 400 g mielonego mięsa wieprzowo-wołowego
  • szklanka mleka
  • łyżeczka słodkiej papryki
  • łyżeczka ostrej papryki
  • łyżeczka czosnku granulowanego
  • 1/2 łyżeczki mielonego kuminu
  • łyżeczka suszonego oregano
  • 2 porządne łyżki koncentratu pomidorowego
  • około 3-4 łyżki ostrego sosu chili (ja użyłam sosu Sriracha) lub ostrej salsy
  • puszka kukurydzy
  • puszka czerwonej fasoli
  • 1/2 główki sałaty lodowej
  • 200 g sera żółtego cheddar lub mimolette
  • 2 ząbki czosnku
  • 3 porządne łyżki śmietany lub jogurtu greckiego
  • 3 porządne łyżki majonezu
  • 2-3 garści nachosów
  • pieprz
  • sól

Przygotowanie rozpoczynamy od mięsa mielonego. Na patelnię wrzucamy mięso, zalewamy je szklanką mleka i solimy. Mięso mieszamy i smażymy aż cały płyn odparuje. Wtedy doprawiamy przyprawami: papryką słodką i ostrą, kuminem, czosnkiem granulowany, oregano (te przyprawy można zastąpić gotową mieszanką przypraw Chili Con Carne) i pieprzem. Dodajemy koncentrat pomidorowy i jedną łyżkę ostrego sosu chili lub salsy i dokładnie mieszamy. Odstawiamy mięso do wystudzenia.

W tym czasie przygotowujemy sos czosnkowy. Ząbki czosnku przeciskamy przez praskę lub bardzo drobno siekamy. W miseczce/kubeczku mieszamy majonez, śmietanę i czosnek. Całość doprawiamy solą i pieprzem.

Przygotowujemy warzywa. Kukurydzę i fasolę odsączamy na sitku (można na jednym). Sałatę myjemy, suszymy i kroimy/szarpiemy na mniejsze kawałki. Ser żółty zcieramy na tarce o grubych oczkach.

Kiedy już wszystkie składniki mamy gotowe, a nasze mięso ostygnie to zaczynamy układać sałatkę w dużej i wysokiej misce (takiej do sałatek warstwowych). Na samym dnie układamy całe mięso. Smarujemy je pozostałymi 2-3 łyżkami ostrego sosu chili lub salsą. Następna warstwa to odsączona kukurydza i fasola, które polewamy całością sosu czosnkowego. Na sos kładziemy pokrojoną sałatę, a na nią starty ser. Ostatnią warstwę, czyli pokruszone nachosy, najlepiej położyć tuż przed podaniem, aby nachosy nie nawilgły.

Smacznego 😉

saatka1

Sernik z serków homogenizowanych

Oj już dawno miałam ochotę na ten sernik 🙂 Uwielbiam go bo jest inny niż wszystkie i po  prostu pyszny. Dodatkowo jeśli chodzi o przygotowanie to nie jest on skomplikowany. Jeśli nie mieliście okazji spróbować jeszcze sernika z serków homogenizowanych to najwyższy czas. Ten przepis wychodzi za każdym razem 🙂

sernik

Sernik z serków homogenizowanych

Składniki:

Ciasto:

  • 4 szklanki mąki
  • 3/4 szklanki cukru pudru
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • 25 dag margaryny (dobrze schłodzonej)
  • 4 żółtka
  • 4 łyżki kwaśniej śmietany

Masa:

  • 2/3 kostki margaryny lub masła
  • 4 jajka
  • 3 łyżki cukru pudru
  • 6 homogenizowanych serków waniliowych (każdy po 140g)
  • łyżka mąki ziemniaczanej
  • opakowanie cukru wanilinowego

Wszystkie składniki do masy muszą być w temperaturze pokojowej.

 

Mąkę przesiewamy na blat. Dodajemy cukier puder. W środku mąki robimy dołek, w którym umieszczamy żółtka, proszek do pieczenia i śmietanę. Margarynę kroimy w kostkę i układamy na mące. Z tak przygotowanych składników zagniatamy ciasto i wkładamy je na chwilę do lodówki, żeby je schłodzić.

Prostokątną formę wykładamy papierem do pieczenia i wykładamy na nią 2/3 ciasta (1/3 wkładamy tym razem do zamrażarki).

Margarynę miksujemy z żółtkami, cukrem pudrem i cukrem wanilinowym. W osobnej misce ubijamy na sztywno pianę z białek. Następnie do margaryny z żółtkami dodajemy serki homogenizowane, mąkę ziemniaczaną i pianę. Całość delikatnie mieszamy. Tak przygotowaną masę przekładamy na ciasto w blaszce. Na wierzch ścieramy pozostałe ciasto z zamrażalnika.

Pieczemy w temperaturze 150°C przez jakąś godzinę.

Smacznego 😉

sernik

sernik1