Zbliża się Wielkanoc więc oczywiście musi pojawić się przepis na pasztet. W tym roku będzie to pasztet z suszoną śliwką. Ot co, taka kolejna klasyka w te święta. Analizując ruch na stronie widzę, że bardzo chętnie i często sięgacie po tradycyjne i klasyczne przepisy. Jestem pewna, że ten również Wam się spodoba!
Pasztet przygotowałam z łopatki wieprzowej, ale każde inne mięso sprawdzi się tutaj równie dobrze: karczek, szynka, kurczak, czy nawet indyk – przy tych bardziej suchych mięsach pamiętajcie, żeby dodać więcej płynu 😉
Pasztet z suszoną śliwką
Składniki:
- 600 g łopatki wieprzowej
- 500 g surowego boczku wieprzowego
- 500 g wątróbki (u mnie drobiowa)
- 2 marchewki
- korzeń pietruszki
- 1/4 małego selera
- 3-4 liście laurowe
- po kilkanaście ziaren ziela angielskiego i pieprzu
- jajko
- 3-4 ząbki czosnku
- ulubione przyprawy (u mnie mielone ziele angielskie, papryka mielona słodka i ostra)
- 1 czerstwa kajzerka
- łyżka oleju
- smalec do wysmarowania formy
- około 120 g suszonych śliwek (u mnie HELIO)
- pieprz
- sól
Rozpoczynamy od podzielenia mięsa (łopatka i boczek) na mniejsze kawałki. W dużym garnku zagotowujemy wodę. Do wrzątku wrzucamy mięso. Gotujemy 15-20 minut. Po tym czasie zbieramy szumowinę i dorzucamy marchewki, pietruszkę, seler, liście laurowe, ziele angielskie, ziarnisty pieprz i solimy. Mięso gotujemy do miękkości, co najmniej godzinę. Następnie miękkie wyciągamy do miski i pozostawiamy do wystudzenia. Do wystudzenie zostawiamy też wywar.
Kolejno oczyszczamy wątróbkę i smażymy na niewielkiej ilości tłuszczu z każdej strony około 10 minut.
Czerstwą bułkę moczymy w zimnym wywarze pozostałym z gotowania mięsa i warzyw. Dobrze namoczoną bułkę wyciskamy z nadmiaru płynu.
Za pomocą maszynki do mielenia mięsa mielimy: dwa razy mięso i wątróbkę oraz jeden raz warzywa, czosnek i bułkę. Do powstałej masy dodajemy około 150 ml wywaru z gotowania mięsa i warzyw, jajko, ostrą i słodką paprykę, pieprz i solimy. Całość dokładnie wyrabiamy, aż składniki dokładnie się połączą.
Foremki dokładnie smarujemy smalcem i nakładamy pasztet do połowy foremki. Następnie na nim wkładamy przez środek rząd suszonych śliwek po czym całość przykrywamy pasztetem. U mnie wyszły dwie foremki o wymiarach 30 cm x 8 cm x 6 cm. Pasztet w formach przykrywamy folią aluminiową.
Pieczemy w 180°C z termoobiegiem przez około 40-45 minut. Po około 25 minutach ściągamy folię i resztę czasu pieczemy bez przykrycia. Gotowy powinien delikatnie odchodzić od brzegów.
Smacznego 😉