Tradycyjne lody na bazie żółtek o smaku kawy latte

Nadeszła kolejna fala upałów. Dla ochłody proponuję Wam pyszne lody o smaku kawy latte. Kiedy na dworze ponad 30°C nie ma to jak domowe lody 😉 Te powstały według tradycyjnej, babcinej receptury – na żółtkach. Są naprawdę przepyszne. Koniecznie spróbujcie!

lodykawowe

Tradycyjne lody na bazie żółtek o smaku kawy latte

Składniki:

  • pół szklanki śmietanki 36%
  • 1,5 szklanki mleka 3,2%
  • pół szklanki cukru (chyba że nasza kawa latte jest słodka to wtedy dajemy mniej)
  • 3 opakowania kawy latte w proszku (u mnie każde po 12,5 g)
  • 3 żółtka

Mleko, kremówkę i kawę w proszku łączymy w garnku o grubym dnie. Całość gotujemy na niewielkim ogniu, aż zacznie wrzeć.
Zanim mleko się zagotuje, ubijamy żółtka z dodatkiem cukru na puszystą i jasną masę (tak jak na kogel mogel). Najlepiej użyć do tego miksera.
Do ubitych żółtek dodajemy połowę zagotowanego mleka i miksujemy. Mleko z żółtkami przelewamy do garnka z resztą mleka. Całość podgrzewamy na małym ogniu, ważne jest aby nie doprowadzić do wrzenia, bo może się zwarzyć. Krem powinien lekko zgęstnieć, wtedy przykrywamy go folią i wkładamy do lodówki do całkowitego schłodzenia.

Kiedy masa jest schłodzona przelewamy ją do maszynki do lodów i postępujemy zgodnie z jej instrukcją. Zamrożoną masę przekładamy do pojemnika i wkładamy do zamrażarki.

Jeśli nie mamy maszynki to schłodzony krem miksujemy i przekładamy do pojemnika, który następnie wkładamy do zamrażarki. Co 30 minut przez 3 godziny wyciągamy lody i je miksujemy, aby nie powstały kryształki lodu.

Smacznego 😉

lody

Roladki wołowe

Kilka tygodni temu na blogu pojawił się przepis na kluski śląskie. Dzisiaj nadszedł czas na dalszą część klasycznego śląskiego obiadu, a właściwie łobiodu 🙂

Z roladą śląską jest jak z rosołem lub bigosem. Co dom to inna receptura. Ta klasyczna przygotowywana jest z wołowego mięsa. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby przygotować je z wieprzowiny. Ta wersja będzie łatwiejsza i szybsza w przygotowaniu.

Co do zawartości to jest wiele możliwości. Jednak są 3 rzeczy które obowiązkowo muszą znaleźć się w każdej roladce. Są to mianowicie ogórek kiszony, ostra musztarda i plaster boczku.

Mój przepis jest rodzinną recepturą. Moja mama i babcia zawsze przyrządzają roladki w ten sposób. Dla mnie również jest to najsmaczniejsza ich wersja, wiec przejęłam od nich przepis 🙂

rolada

Roladki wołowe

2 porcje

Składniki:

  • 2 plastry wołowiny o grubości ok. 1-1,5 cm (najlepiej udziec lub pieczeń)
  • 2 porządne łyżki ostrej musztardy (u mnie Sarepskiej, może być także chrzanowa, dijon lub rosyjska)
  • 2 plastry boczku
  • połowa średniego ogórka kiszonego
  • 2 słupki papryki
  • 1 średniej wielkości pieczarka
  • 2 plasterki żółtego sera
  • pieprz

Sos:

  • 2 łyżki smalcu lub oleju
  • ok. 300 ml wody lub bulionu
  • 50 ml wódki (opcjonalnie, dodajemy ją po to aby mięso było bardziej miękkie)
  • pieprz
  • sól
  • 2 łyżki mąki pszennej rozmieszanej w 3/4 szklanki wody

Ogórka kroimy na ćwiartki, a pieczarkę na połowę. Mięso rozklepujemy (jak na schabowe), doprawiamy pieprzem i porządnie smarujemy je z jednej strony musztardą. Ja nigdy nie solę mięsa wołowego przed smażeniem, ponieważ pod wpływem soli mięso lubi stwardnieć, więc lepiej dodać ją już później. Z jednej strony (tej od której będziemy później zawijać roladkę) układamy plasterek boczku, plasterek sera żółtego, ćwiartkę ogórka kiszonego, połowę pieczarki i 1 słupek papryki. Mięso ściśle zawijamy od strony dodatków i spinamy je wykałaczkami lub owijamy grubą nitką przeznaczoną do wiązania mięsa.

Mięso obsmażamy, w wysokiej patelce lub żeliwnej brytfannie, ze wszystkich stron na dobrze rozgrzanym smalcu lub oleju. Ma ono się zarumienić z każdej strony. Zmniejszamy płomień do minimum, zalewamy roladki wódką i połową wody/bulionu. Doprawiamy sos do smaku solą i pieprzem. Przykrywamy i gotujemy przez około 1,5h do 2h, aż mięso będzie miękkie. Co jakiś czas dolewamy wodę/bulion tak aby roladki były cały czas w sosie. Kiedy mięso jest już to sos możemy zagęścić. Do tego potrzebujemy 2 łyżki mąki pszennej wymieszanej z 3/4 szklanki wody. To dodajemy do sosu, mieszamy i pozostawiamy do zagotowania.

Roladka z sosem idealnie pasuje do wszelkiego rodzaju klusek. Na zdjęciu podana tradycyjnie z kluskami śląskimi i modrą kapustą.

Smacznego 🙂

kluski 5

Fasolka szparagowa

W warzywniakach zaczęła pojawiać się już fasolka szparagowa – to zarówno ta żółta, jak i zielona. Powiem Wam szczerze, że uwielbiam smak fasolki szparagowej z bułką tartą. Jeśli przygotowuję ją na obiad to jeśli o mnie chodzi nie potrzebuję już mięsa. Sama fasolka z młodymi ziemniaczkami to dla mnie danie idealne. Generalnie to nie ma dla mnie różnicy, czy jest ona żółta, zielona, czy fioletowa. Wszystkie są pyszne i nadają się idealnie do tego dania. Ja najchętniej korzystam z własnej fasolki szparagowej, która rośnie w moim ogródku, mam wtedy pewność, że jest ona świeża. Jeśli jednak nie macie miejsca aby wyhodować sobie fasolkę szparagową, wybierając ją w sklepie zwróćcie uwagę przede wszystkim czy jest twarda.

szparaga

Fasolka szparagowa

Składniki:

  • 500 g fasolki szparagowej (dowolnego koloru)
  • 3 łyżki masła
  • 2-3 łyżki bułki tartej
  • sól

Fasolkę porządnie myjemy i obcinamy obie końcówki. Wrzucamy ją do garnka i zalewamy wodą tak aby była cała przykryta. Wodę solimy. Fasolkę gotujemy do miękkości. W rondelku roztapiamy masło i dodajemy do niego bułkę tartą. Smażymy mieszając, aby się nie przypaliła. Bułka tarta jest gotowa kiedy zbrązowieje i zacznie się pienić na całej szerokości rondelka. Odcedzoną fasolkę szparagową łączymy z tak przygotowaną bułką tartą i podajemy.

Smacznego 🙂

fasolka

Czebureki

Dzisiejszy przepis „najprawdopodobniej” przywędrował do nas od naszych wschodnich sąsiadów, mianowicie Ukrainy. „Najprawdopodobniej” ponieważ niektóre źródła podają, że jest to kuchnia kaukaska, tatarska a nawet rosyjskiej. Na pewno jest to tradycyjne i regionalne danie Tatarów Krymskich.

Czebureki, bo o nich mowa, są rodzejem pierogów z rewelacyjnym farszem, które smaży się na głębokim tłuszczu. Generalnie farsze to surowe mięso mielone – w oryginale baranina, ale można spotkać się także z wersją warzywną lub wypełnioną serem.

Moją dzisiejszą propozycją jest wersja mięsna, a konkretnie wieprzowo-wołowa. Oryginalnie czebureki są bardzo duże, ja jednak przygotowałam ich mniejszą wersję 😉 Dodatkowo, jak już wspomniałam, farsz to surowe mięso mielone, jednak nic nie stoi na przeszkodzie aby dodać podpieczone na patelce mięso, tak jak to zrobiłam ja. Do farszu możecie także wykorzystać mięso, które zostało wam z rosołu

Pierogi są naprawdę nietypowe i rewelacyjne w smaku. Jeśli nigdy ich nie próbowaliście to koniecznie musicie je przygotować!

czeburki

Czebureki

Składniki:

Ciasto:

  • 1 i 1/2 szklanki wody (375 ml)
  • 2 łyżki oleju
  • 4 szklanki mąki
  • 1 jajko
  • 1 łyżka wódki lub spirytusu
  • sól

Farsz:

  • 600 g mięsa mielonego wieprzowo-wołowego
  • 2 ząbki czosnku
  • sól
  • pieprz
  • ulubione przyprawy – u mnie papryka słodka i ostra

Dodatkowo:

  • olej do głębokiego smażenia

 

W rondelku łączymy ze sobą 2 łyżki oleju, sól i 1 i 1/2 szklanki wody. Całość zagotowujemy, po czym dodajemy 1 szklankę mąki. Tym razem masę chwilę gotujemy na małym ogniu, cały czas mieszając, aż zgęstnieje. Pozostawiamy do lekkiego przestudzenia.

Pozostałą mąkę łączymy z jajkiem i wódką. Dodajemy wcześniej przygotowaną ciepłą masę i zagniatamy jednolite ciasto. Gotowe ciasto będzie miękkie, elastyczne i będzie odchodzić od ręki.

Mięso podsmażamy na odrobinie oleju wraz z czosnkiem przeciśniętym przez praskę. Doprawiamy je przyprawami, solą i pierzem.

Ciasto musi być cienko rozwałkowane (tak jak na pierogi). Szklanką wycinamy z niego kółka, nakładamy farsz i zlepiamy. W zlepianiu można sobie pomóc i użyć widelca.

Ja smażyłam moje pierogi we frytkownicy w 170°, ale możecie użyć do tego także patelni z grubym dnem. Dobrze rozgrzewamy olej i partiami wrzucamy pierogi. Smażymy na złoty kolor z obu stron, a gotowem przekładamy na ręcznik papierowy do odsączenia tłuszczu.

Smacznego 🙂

czebur

czeburenki

Uczta pod gołym niebem 2016

Ogórki małosolne i ogórki kiszone

Kiedy tylko pod koniec kwietnia na straganie pojawiają się świeże ogórki gruntowe, u mnie w domu zaczyna się sezon na ogórki małosolne i kiszone. Dwa lata temu kupiłyśmy z mamą prawdziwą kamionkę do kiszenia ogórków. Ma ona specjalną pokrywkę, dzięki której kamionka jest hermetycznie zamknięta i nie trzeba się bawić z obciążaniem talerza.

Nasza kamionka jest 5 litrowa. Jest idealna dla 4-osobowej rodziny. Jeśli macie tylko miejsce to polecam Wam zakup takiej kamionki. Dodatkowo możecie w niej nie tylko kisić, ale jest również idealna do peklowania mięsa (na które na pewno niedługo wrzucę przepis).

Ale dość zachwalania kamionki, przejdźmy do przepisu 🙂

Jak powszechnie wiadomo ogórki małosolne i kiszone to po prostu kolejne etapy tego samego procesu – kiszenia. Ogórki małosolne są już gotowe po 2-3 dniach, a na kiszone trzeba poczekać trochę dużej. Przygotowując więc ogórki według tego przepisu możecie je później przełożyć do słoików, zapasteryzować i cieszyć się ich smakiem przez cały rok. Zasada przygotowywania zalewy jest bardzo prosta: na każdy litr wody przypada jedna porządna(kopiata) łyżka soli. Oczywiście są jeszcze dodatki: liście laurowe, ziela angielskie i biała gorczyca, ale je dodajemy już według uznania 🙂

ogorecz

Ogórki małosolne i ogórki kiszone

Składniki:

  • 1,5 kg ogórków gruntowych
  • 1 główka czosnku
  • 4 litry wody
  • 4 porządne (kopiate) łyżki soli
  • 4 korzenie chrzanu (u mnie każdy miał ok 20 cm)
  • 10 ziarenek ziela angielskiego
  • 8 liści laurowych
  • pęczek koperku
  • łyżeczka białej gorczyce

Opcjonalnie:

  • liście winogron, lub
  • liście porzeczki, lub
  • liście chrzanu, lub
  • liście wiśni

Po pierwsze kupując ogórki wybierajcie te, które są najświeższe, mają być twarde, nieduże i niegrube.

Przygotowania zaczynamy od zalewy. Zagotowujemy wodę z dodatkiem soli, liści laurowych, ziela angielskiego i gorczycy. Kiedy zacznie wrzeć odkładamy ją i pozostawiamy do wystudzenia.
Ogórki porządnie myjemy, można również, tak jak ja, poobcinać im końcówki. Chrzan obieramy i każdy korzeń dzielimy na 4 części. Czosnek możemy przekroić na pół, lub podzielić na ząbki.

Do kamionki na dno wrzucamy liście (jeśli jakichś używamy), połowę chrzanu, połowę czosnku, połowę pęczku koperku. Następnie wrzucamy ogórki. Na górze układamy pozostały chrzan, koperek i czosnek. Całość zalewamy wystudzoną zalewą. Przykrywamy i odstawiamy w nienasłonecznione miejsce. Już po 2-3 dniach ogórki małosolne będą gotowe, na kiszone musimy poczekać trochę dłużej.

W ten sam sposób możemy przygotować ogórki w słoikach. W każdym słoiku na dno wrzucamy liście(jeśli ich używamy), dwa ząbki czosnku, kawałek chrzanu i trochę koperku. Następnie ciasno układamy ogórki i zalewamy je wystudzoną zalewą, tak aby w całości były przykryte. Porządnie zakręcamy słoik i odstawiamy na minimum 2-3 dni.

Smacznego 🙂

ogory

Grillowane ziemniaki

Dzisiaj kolejny przepis na grilla. Tym razem zajęłam się młodymi ziemniaczkami. Kiedy zobaczyłam małe ziemniaczki na straganie od razu pomyślałam, że będą idealnym dodatkiem do grillowanej karkówki 🙂
Oczywiście ziemniaki są dobre same w sobie, więc można je bez przeszkód wrzucić na grill bez dodatków. Ale uwierzcie mi dzięki temu, że zamarynujemy je wcześniej będą o niebo lepsze. Dodatkowo dzięki wędzonej papryce nabierają oryginalnego dymnego aromatu. Jeśli nie posiadacie grilla gazowego to proponuję Wam podgotować chwilę ziemniaki. Po pierwsze dojdą dużo szybciej, a po drugie nie przypieką się za bardzo.

ziemniaki grill

Grillowane ziemniaki

Składniki:

  • 2 kg małych młodych ziemniaków
  • 2 łyżeczki wędzonej papryki w proszku
  • 1 łyżeczka papryki ostrej
  • 1 łyżeczka czosnku granulowanego
  • dwie gałązki świeżego rozmarynu (można zastąpić 2 łyżeczkami suszonego)
  • gałązka szałwii
  • około 150 ml dobrej oliwy z oliwek
  • dwa ząbki czosnku
  • sól

Ziemniaki w mundurkach porządnie myjemy. Wrzucamy je do miski i dodajemy paprykę wędzoną, paprykę ostrą, czosnek granulowany, sól. Dokładnie mieszamy. Następnie siekamy nasze zioła i dorzucamy do ziemniaków. Czosnku nie obieramy, tylko każdy ząbek dzielimy na pół i dorzucamy do miski. Wszystko polewamy oliwą, dobrze mieszamy, przykrywamy folią spożywczą i odkładamy na około 6 godzin do lodówki.
Układamy na dobrze rozgrzanym grillu. Czas grillowania zależy od mocy grilla i wielkości ziemniaków. Będą gotowe kiedy ich skórka zrobi się chrupiąca, a w środku będą miękkie i upieczone.
Podajemy od razu po upieczeniu, najlepiej w towarzystwie mięsa i masła (np. czosnkowego)

Smacznego 😉

A tak wyglądały zaraz po ułożeniu na grillu 🙂

ziemniaki

Uczta pod gołym niebem 2016

Sałatka brokułowa

Kiedy nadchodzą upalne dni to szczerze powiedziawszy nie mam ochoty na jedzenie. Jest za ciepło i za duszno, żeby jeszcze grzać się przy kuchni ;/ Też tak macie? Sałatka brokułowa to świetnie rozwiązanie takiej sytuacji.

Mój letni jadłospis składa się głównie z dań złożonych z makaronu, ryżu albo po prostu sałatek. Dodatkowym plusem jest też fakt, że akurat w lecie rozpoczyna się sezon na większość świeżych warzyw i owoców.

Dzisiejsza propozycja to sałatka – banalna w wykonaniu i bardzo sycąca. Znacie już moją dewizę 🙂 – najlepsze sałatki to te które mają niewiele składników i taka właśnie jest i ta propozycja.

sałatkabrokułowa

Sałatka brokułowa

Składniki:

  • jeden duży brokuł lub 2 małe
  • 4 jajka
  • pęczek rzodkiewek
  • 2 ogórki gruntowe
  • 3 łyżki majonezu
  • 3 łyżki śmietany
  • łyżeczka czosnku granulowanego
  • pieprz
  • sól

Jajka gotujemy na twardo, odcedzamy i łupimy. Brokuła dzielimy na mniejsze różyczki. W garnku zagotowujemy wodę i wrzucamy różyczki. Gotujemy około 8 – 10 minut, ma być lekko twardawy – al dente. Brokuła odcedzamy i pozostawiamy do odsączenia. Obieramy ogórki i kroimy na plasterki. Rzodkiewki również kroimy na plasterki. Odsączone brokuły, ogórek, rzodkiewki i pokrojone na ćwiartki jajka wrzucamy do miski i delikatnie mieszamy.
W kubeczku łączymy majonez ze śmietaną, czosnkiem, solą i pieprzem. Dobrze mieszamy i polewamy sałatkę.

Przechowujemy w lodówce.

Smacznego 🙂

sałatka

Lemoniada cytrynowa

Czy Wy też szukacie sposobu na ochłodę w te upalne dni? Lemoniada cytrynowa to genialne rozwiązanie!

Jeśli jeszcze nie próbowaliście przygotować własnej lemoniady to czas najwyższy 🙂 Jest idealna dla całej rodziny, pięknie wygląda i świetnie gasi pragnienie. Dzisiejszy przepis to klasyka, czyli lemoniada cytrynowa. Jest pyszna sama w sobie, ale może też stanowić świetną bazę dla innych owocowych lemoniad.

lemoniada

Lemoniada cytrynowa

Składniki:

  • 5 cytryn
  • około 10 listków mięty
  • 3/4 szklanki cukry
  • około 1,5 litra wody
  • kostki lodu

Z cytryn wyciskamy sok. Szklankę wody łączymy z cukrem i podgrzewamy, aż cukier się rozpuści. Sok z cytryny łączymy z syropem i zalewamy resztą wody. Dorzucamy kostki lodu i miętę. Mieszamy.

Podajemy dobrze schodzoną.

Smacznego 🙂

lemonniand

Lemonade DayLemonade Day

Biszkopt z truskawkami

Dawno na blogu nie pojawił się wpis na jakieś ciasto. Więc dzisiaj to nadrobię. Przepis ten mam od mojej mamy. U mnie jest to klasyka, która kiedy tylko przychodzi lato bardzo często pojawia się na stole. Jest bardzo prosty i przepyszny, nie tylko za sprawą truskawek ale i genialnej masy;)
Jest idealnym rozwiązaniem kiedy spodziewacie się gości, a nie chce Wam się kombinować. Dodatkowo świetnie sprawdza się w upalne lato, no bo kto nie lubi truskawek w galaretce 😛 Jedyna wada – bardzo szybko znika 😉

ciascho

Biszkopt z truskawkami

Składniki:

Biszkopt:

  • 3 jajka
  • 3 łyżki cukru
  • 3 łyżki mąki
  • pół łyżeczki proszku do pieczenia
  • opakowanie cukru wanilinowego

Masa:

  • 1 łyżka masła
  • 1 łyżka mąki
  • 1 łyżka cukru
  • szklanka mleka
  • opakowanie cukru wanilinowego
  • 1 jajko

Dodatkowo:

  • około 500 g truskawek
  • 3 galaretki truskawkowe rozpuszczone w 3 szklankach wody

Biszkopt pieczemy według tradycyjnego przepisu (znajdziecie go klikając tutaj). Ja użyłam tortownicy o średnicy 25 cm, której dno wyłożyłam papierem do pieczenia.
Z masła i mąki przygotowujemy zasmażkę. Czyli roztapiamy masło w rondelku i dodajemy mąkę. Cały czas podgrzewamy i mieszamy naszą zasmażkę, aż do momentu kiedy nasze składniki dobrze się połączą i zasmażka będzie spoista. Na chwilę odkładamy z palnika, dodajemy mleko, cukier i cukier wanilinowy, energicznie mieszamy. Kładziemy spowrotem na palnik, dodajemy jako i znów mieszamy energicznie, aby nasza masa się nie przypaliła i żeby nie zrobiły się grudki. Masę podgrzewamy i mieszamy do momentu zagotowania. Wtedy wyłączamy palnik i jeszcze gorącą wykładamy na biszkopt. Odstawiamy do wystudzenia.
W między czasie myjemy truskawki i pozbawiamy je szypułek. Dzielimy je na połówki i układamy na wystudzonej masie. Całość zalewamy galaretkami rozpuszczonymi w 3 szklankach wody (750 ml wody). Pozostawiamy w zimnym miejscu do stężenia galaretki. Po przygotowaniu przechowujemy w lodówce.

Smacznego 🙂

ciacho

ciasto
Truskawkowe szaleństwo 2016Milion smaków truskawek - edycja trzeciaWiosenne słodkości 2016

 

 

Kluski śląskie

Dzisiejszy przepis to niewątpliwie jedno z najbardziej charakterystycznych dań kuchni polskiej. Na moim rodzinnych stole gości dość często i podejrzewam, że nie ma osoby, która przynajmniej raz w życiu by go nie skosztowała. Klasyka kuchni śląskiej, która tradycyjnie podawana jest w towarzystwie rolady wołowej i modrej/czerwonej kapusty. Mowa oczywiście o kluskach śląskich 🙂
Kluski śląskie lub jak na śląsku zwykło się na nie mawiać „gumiklyjzy” przygotowuje się z ugotowanych ziemniaków i mąki ziemniaczanej. Jednakże u mnie w domu dodaje się jeszcze jajko, dzięki niemu kluski mają bardziej żółty kolor. Cała tajemnica idealnego ciasta na kluski kryje się w proporcjach (ale o nich więcej w przepisie poniżej), dzięki nim Wasze kluski zawsze będą idealnie sprężyste.

kluski 5

Kluski śląskie

około 70 sztuk

Składniki:

  • 1 kg ziemniaków
  • mąka ziemniaczana (w proporcji 1:4 w stosunku do zimniaków)
  • 1 jajko
  • sól

Obrane ziemniaki gotujemy w osolonej wodzie do miękkości. Ugotowane, jeszcze ciepłe ziemniaki przeciskamy przez praskę do ziemniaków lub wrzucamy do maszynki do mielenia. Płasko ugniatamy ziemniaki w misce i dzielimy na 4 równe części (tak jak na zdjęciu).

kluski
Jedną z części wyciągamy. Wolne miejsce uzupełniamy mąką ziemniaczaną.

kluski 2
Dodajemy jajko i wyrabiamy na jednolite ciasto (tylko chwilę do połączenia składników). Ciasto przerzucamy na blat i dzielimy na 4 części. Z każdej z nich formujemy średniej grubości wałek, z których następnie odcinamy 3 cm kawałki ciasta.

kluski 3
Z tych małych kawałków formujemy kulki w których na środku robimy dziurkę palcem.

kluski4
W dużym garnku gotujemy osoloną wodę. Kluski wrzucamy na wrzącą wodę partiami. Po tym jak wypłyną na powierzchnię gotujemy je 3 minuty, wyciągamy łyżką cedzakową i wrzucamy następną partię.

Podajemy gorące, bezpośrednio po ugotowaniu. Najlepiej smakują z dodatkiem masła, sosu mięsnego lub grzybowego.

Smacznego 🙂

kluski 5