Wiadomym jest, że Wigilia nie może istnieć bez uszek, a Wielkanoc nie będzie Wielkanocą bez….
jajek…
a do jajek najlepiej pasuje co?….
Oczywiście CHRZAN!!!
Chrzan jest dodatkiem bez którego nie wyobrażam siebie świąt Wielkanocnych. I to nie taki kupiony w sklepie, tylko zrobiony własnoręcznie;) Bardzo ostry, doprawiony śmietaną, podany z jajkami lub pyszną wędlinką. Uwielbiam go!
Chrzan
Składniki:
(około 3-4 słoiczki)
- ok.500 g chrzanu (u mnie były to 4 duże korzenie)
- 6 jajek
- około 1 l wrzątku
- sól
Do podania:
- śmietana 18%
Jajka gotujemy na twardo i zostawiamy do wystudzenia.
Chrzan czyścimy i obieramy. Następnie ścieramy/rozdrabniamy go bardzo drobno, najlepiej w jakimś robocie kuchennym (im drobniej tym lepiej, ja użyłam robota kuchennego z tarką jak na placki ziemniaczane). Uważajcie bo po starciu ma bardzo intensywny zapach, więc lepiej się nad nim nie pochylać 😉 Starte korzenie odrazu przekładamy na durszlak i musimy go przelać – sparzyć wrzątkiem (około 1 litr wody*). Dzięki temu nie ściemnieje i zachowa ostrość. Ugotowane wcześniej i obrane jajka również wrzucamy do rozdrabniacza lub robota kuchennego. Łączymy chrzan i jajka doprawiając odrobiną soli. Wkładamy do słoików, zakręcamy i odstawiamy do lodówki.
Przed podaniem mieszamy ze śmietaną. Tutaj ilość zależy od osobistych gustów ja dodaję około 2 łyżeczek śmietany na mały słoiczek (słoiczki mają około 200 g). Podajemy jako dodatek do jajek lub wędliny.
Tak przygotowany chrzan możemy przechowywać w lodówce przez około miesiąc, dzięki temu że śmietanę dodajemy dopiero przed podaniem. Jest on również doskonały do sosów lub do zupy.
* Jeśli ktoś z Was nie lubi bardzo ostrego chrzanu musi użyć więcej wrzątku. Im bardziej go sparzycie tym on będzie słabszy.